Moją rozmówczynią dzisiaj jest Joanna Steinke – Kalembka, założycielka i twórczyni portalu Edukowisko. Autorka publikacji o dziecięcych emocjach oraz kart wspierających regulację emocji. Psycholog, psychoterapeutka w trakcie certyfikacji, trenerka umiejętności miękkich. Dzisiaj zapytam ją o poczucie własnej wartości. Jak mądrze je budować, jak bezpiecznie motywować dzieci i pokazywać im naszą aprobatę.

Maria Maruszczyk: Edukujesz nas: specjalistów, rodziców,  ludzi o emocjach. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o poczuciu własnej wartości. Na twoim blogu umieściłaś wpis właśnie o tej tematyce: https://www.edukowisko.pl/dlaczego-warto-gonic-wysoka-samoocena/. Przytoczę fragment. „Chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej. Pragniemy, żeby były szczęśliwe, zdobywały świat. I mocno ufamy, że tym, czego potrzebują, żeby rozwinąć skrzydła, jest wysoka samoocena. Robimy więc wszystko, aby wyposażyć dziecko  w pozytywny obraz i pewność siebie oraz wiarę w to, że mogą wszystko osiągnąć. (…) Jednak czy to na pewno dobra droga?” – pytasz. Jak zatem odróżnić, kiedy my, rodzice, sztucznie pompujemy samoocenę dziecka, a kiedy budujemy poczucie własnej wartości?

Joanna Steinka – Kalembka: W psychoterapii opartej na samo współczuciu możemy znaleźć opis trzech niezależnych systemów, które w nas działają. Pierwszy to system nastawiony na przetrwanie (reakcja walcz-uciekaj). Drugi opiera się na zdobywaniu i dążeniach  ( motywacja). Trzeci zaś koncentruje się na bliskości, ukojeniu oraz poczuciu bezpieczeństwa.

W tym modelu budowanie samooceny wpisuje się w drugi system- ten nastawiony na osiąganie, dążenie, zdobywanie. Ten ewolucyjny mechanizm jest nam bardzo potrzebny do rozwoju, jednak żyjemy w kulturze, która go sztucznie napędza. W konsekwencji, zamiast nam służyć, często powoduje wypalenie i rodzi wiele trudnych emocji (ciągłe poczucie, że jestem nie dość dobry).

Poczucia własnej wartości tak naprawdę koncentruje się na budowaniu i rozwijaniu trzeciego systemu- tego, który opiera się na bliskości, ukojeniu, życzliwości i bezpieczeństwie. Tylko mając solidną bazę i przystań w tym systemie możemy z odwagą realizować siebie. Mamy wtedy poczucie, że jesteśmy wystarczająco dobrzy sami w sobie System oparty na dążeniach i osiąganiu nakłada na nas wewnętrzny przymus, że muszę stawać się lepszy, ciągle coś udowadniać sobie i innym. System bazujący na bliskości daje wolność wyboru tego, do czego naprawdę chcę dążyć.

Jaką rolę odgrywają pochwały w “pompowaniu” samooceny dziecka?

Z wysoką samooceną jest trochę tak, że świetnie działa, dopóki wszystko nam się udaje. Gorzej, gdy napotykamy na swojej drodze na wyzwania, albo spotkają nas porażki. A prędzej czy później jakieś się przecież pojawią. Jeśli mamy sztucznie napompowaną samoocenę to takie doświadczenia mogą być dla nas bardzo bolesne, bo sprawiają, że nasz obraz siebie zaczyna trząść się w posadach. Dziecko nagle odkrywa, że nie jest tak wspaniałe i utalentowane, jak mu mówiono.

Tak jak podkreśliłaś, że chcemy dla naszych dzieci, jak najlepiej. Chcemy, żeby wierzyły w siebie. Jak zatem budować solidne i stabilne poczucie własnej wartości? Na co szczególnie zwrócić uwagę?

Tak, jak już mówiłam, poczucie własnej wartości budujemy na zasobach trzeciego systemu- tego, który opiera się na bliskości, ukojeniu, życzliwości. To system, który w gruncie rzeczy nie bazuje się na działaniu, ale byciu. Jeśli chcemy, żeby nasze dziecko miało wysokie poczucie własnej wartości, to najważniejsze co możemy zrobić  to dać mu poczucie, że jest dla nas ważne i dobre samo w sobie.

Ok. Wiemy, jak zaopiekować się poczuciem własnej wartości. Ale przychodzi moment, kiedy nam rodzicom zależy na edukacji dzieci, ich osiągnięciach sportowych, widzimy talent plastyczny naszych pociech. Nie chcemy go zmarnować. Jak zatem bezpiecznie motywować dziecko do działania?

Profesor Carol Dweck z Uniwersytetu Stanford zauważyła, że jeśli chodzi o rozwój, to ludzie często wierzą w to, że nasze talenty, zdolności czy inteligencja to cechy stałe. Coś dane raz na zawsze, coś, co albo się ma, albo nie. Patrząc z tej perspektywy na rozwój, jesteśmy skłonni angażować się w te rzeczy, które nam łatwo przychodzą i szybko rezygnować z tych aktywności, w które potrzebujemy włożyć więcej wysiłku. Tymczasem wiemy, że talent czy zdolności to pewne nasze predyspozycje, ale żeby móc je rozwijać potrzeba czasy, wysiłku i zaangażowania. Dobrze od najmłodszych lat budować w dziecku nastawienie na rozwój, pokazywać mu, że uczenie się jest procesem, a popełnianie błędów jest z tym procesem nieodłącznie związane.

W przytoczonym artykule opisałaś historię Janka, który stanął przed nowymi wymaganiami nauczycielki matematyki i zinterpretował swoje aktualne trudności, jako informację o braku talentu. Co w sytuacji, kiedy dziecko wątpi w swoje siły, mówi: “nie umiem” albo “jestem do niczego”?

 To są bardzo trudne sytuacje dla rodzica czy nauczyciela usłyszeć takie słowa z ust dziecka- i dorośli często wpadają w popłoch, słysząc, że dziecko źle o sobie mówi. Dla dziecka często cenniejsze w takiej chwili jest poczucie, że jesteśmy blisko, że nie oceniamy, nazwanie jego emocji i trudności niż usilne przekonywanie go, że nie powinno tak o sobie myśleć.

Czy pracujesz w swoim gabinecie z dziećmi, które nie wierzą w siebie?

Tak, w gabinecie dość często pojawiają się dzieci i młodzież, które w siebie nie wierzą. Czasem ta niewiara w siebie jest naturalnym etapem rozwoju, czasem bywa objawem doświadczanych trudności.

W artykule przywołałaś słowa Brene Brown: “Jesteśmy wartościowi już teraz. Nie kiedy czy jeśli. Jesteśmy w tej chwili warci miłości i przynależności. Właśnie teraz. Już”. W teorii oczywiście wszystko brzmi wspaniale, ale… Niekiedy to (my) rodzice mamy z tym trudności. Stereotypowo nawet mówi się: miłość matki jest bezwarunkowa, w przeciwieństwie do miłości ojca. Co robić, kiedy to w nas tkwi takie przekonanie, że dziecko musi więcej, inaczej, aby było szczęśliwe w przyszłości?

W takiej sytuacji warto przyjrzeć się własnym przekonaniom, schematom, potrzebom. Czasem najlepsze co możemy zrobić dla naszego dziecka to samemu zadbać o swojej poczucie własnej wartości. W tym może pomóc nam np. psychoterapia.

Bardzo dziękuję za udzielenie tego wywiadu!