W pewien sposób każdego z nas dopadł koronawirus. Jesteśmy zamknięci ze swoimi dziećmi w domach. Obecni, ale nieobecni. W pracy, ale z dziećmi. To samo z siebie generuje mnóstwo napięć. Jak zatem choć odrobinę sobie pomóc? Podpowiem Wam 9 sprawdzonych sposobów na pracę z dzieckiem w domu!
Jako rodzice stanęliśmy przed ogromnym wyzwaniem zadbania o swoje dzieci przy jednoczesnym aktywnym i angażującym życiu zawodowym. Znaczna część dzieci jest zaadaptowana do życia „bez rodzica” w przedszkolu i szkole. Jednak dla zdecydowanej większości obecna sytuacja jest nowością. Przebywamy razem w domu, ale jednocześnie, jako rodzice, jesteśmy niedostępni, ponieważ angażujemy się w pracę. Zanim przedstawię kilka moich sposobów na pracę w domu z dzieckiem, to mam jednak dużą potrzebę przyjrzenia się naszej obecnej sytuacji.
Pandemia a rozwody
Pewnie są osoby, które prychną i powiedzą, że dla nich to chleb powszedni pracować i w tym samym czasie zajmować się dziećmi. Ale do nich nie kieruję swoich słów. Dla mnie obecna sytuacja jest nowa i nigdy nie doświadczałam trudów łączenia tych dwóch bardzo angażujących czynności na taką skalę i przez taki czas! I wierzę, że Wy też tak macie. To dla Was nowość, bo oprócz tego wszystkiego zostaje jeszcze prośba o pozostanie w domach. To musi generować napięcia. Przeczytałam, że przymusowa izolacja generuje przyśpieszone składanie wniosków rozwodowych. Cóż… Ściany są cztery, domowników jest X. Ja śmieję się, że z mężem mamy „trening interpersonalny”.
Łatwo nie jest. A krzyczące, piszczące, proszące 1000 raz o to samo dzieci dolewają przysłowiowej oliwy do ognia.
Jakim sposobem można pracować z dzieckiem w domu?
Dla dzieci to także nieznane wcześniej doświadczenie. Jesteśmy zatem (wszyscy) w procesie adaptacji do nowej rzeczywistości. Dzieci uczą się funkcjonowania w rodzinie, grupie i społeczeństwie poprzez „dotykanie” granic innych ludzi. Oznacza to, że często nie są świadome lub podejmują wiele prób, aby zrozumieć daną sytuację poprzez ścieranie, naruszanie granic nas, rodziców.
O co chodzi z dotykaniem granic? Podam Wam przykład na dorosłych. W rodzinie Jarka podczas obiadu jadło się i mlaskało. Nikomu to nie przeszkadzało. Ale Jarek został zaproszony na obiad do rodziny swojej dziewczyny. Podczas niego zaczął mlaskać. Normalne. Ale tylko dla niego. Od razu poczuł spojrzenia „teściów”. Później możecie sobie wyobrazić, co powiedziała mu dziewczyna. Jarek przekonał się, że mlaskanie jest OK, ale tylko w jego rodzinie. I doświadczył to poprzez „dotknięcie” granic swojej dziewczyny i jej rodziców. Wcześniej zupełnie się nie zastanawiał, że można inaczej jeść obiad.
Wracając do dzieci. W dużej mierze są one trochę jak ten przysłowiowy Jarek. Szczególnie te młodsze. Nie zdają sobie istnienia pewnych norm i zasad, a najtrudniejsze jest to, że najczęściej dowiadują się poprzez naruszenie granic swoich rodziców. Nie jest to ani łatwe, ani komfortowe. Często okraszone jest emocjami tj. złość, poczucie winy dorosłych. Zatem, aby zrozumieć zachowanie naszych dzieci z szerszej perspektywy, dobrze uświadomić sobie dwie rzeczy:
- mają one ogromną potrzebę przynależenia do rodziny,
- ZWYKLE Dziecko, które czuje wsparcie rodzica, przestaje przejawiać zachowania, które są przez nieakceptowalne.
Kiedy weźmiemy pod lupę zachowania tj. nieustające wchodzenie do pokoju, w którym prowadzimy rozmowy, krzyki i płacze, ciągłe prośby, to z perspektywy tych dwóch rzeczy, które napisałam wyżej, to dzieci nie chcą zrobić nam na złość. Z dużym prawdopodobieństwem uczą się nowych zasad panujących w domu.
O co tak naprawdę chodzi?
Jak widzicie, jak to bywa w psychologii, każde zachowanie człowieka jest interpretowane, jako informacja o nim samym, a nie o świecie, czy innych ludziach.
Zatem kiedy następnym razem Twoje dziecko wali pięściami w drzwi, kiedy Ty rozmawiasz ze swoim szefem, pomyśl, że nie oznacza to, że z dzieckiem jest coś nie tak, albo że ty jesteś beznadziejną matką, ani że źle je wychowałaś, ale że ono robi to, ponieważ nie rozumie sytuacji, w której się znalazło (jeśli ma mniej niż 6 lat). Jeśli ma więcej lat, to zakładam, że nie wali pięściami w drzwi, ale na przykład, zamiast odrabiać zadane lekcje, kłóci się z rodzeństwem, albo ogląda kanały na YT. I to też jest informacja o DZIECKU.
Zatem trudne zachowania naszych pociech możemy przestać interpretować, jako wymierzone w nas, ale jako informacje niosące wiadomości o ich emocjach, potrzebach i motywacjach. Jest to ważne, ponieważ ich wewnętrzne stany będą determinowały nasze działania. Podając przykład: kiedy dziecko jest głodne, a my usilnie próbujemy je położyć do łóżka, możemy wyobrazić sobie, że nie ten wieczór nie będzie należał do najprzyjemniejszych. Albo kiedy nastolatek krzyczy nam w twarz, że nas nienawidzi, a my odkrzykujemy, że my też go nienawidzimy.
Zachowania tj. przerywanie, proszenie, płacz mogą świadczyć o zapotrzebowaniu dziecka na bliskość z nami, bycie w kontakcie z nami. Kiedy zatem odczuwamy irytację, poczucie winy, to możliwe, że nasze dziecko właśnie potrzebuje naszej uwagi, którą możemy mu dać inaczej, niż wchodząc w angażujące zabawy, czy niekończące się dysputy. ALE JAK?
9 sposobów na pracę w domu z dzieckiem
1. Zrozum dziecko
Kiedy znajdziesz odpowiedź na pytanie dlaczego ono się tak zachowuje, to łatwiej będzie Ci podjąć działanie. Może potrzebuje przytulenia, albo jest głodne, albo znudzone? Zastanów się również, czy wcześniej dawało Ci delikatniejsze sygnały o swojej potrzebie przynależności. Być może następnym razem możesz działać wcześniej tak, aby nie eskalować konfliktów.
2. Nazwij jego uczucia i potrzeby
Słowa takie jak: „widzę, że chcesz się pobawić ze mną”, „jest Ci przykro, że nie mogę się teraz bawić”, „nudzi Ci się” są niesamowicie pomocne. Dzięki nim dziecko ma szansę zrozumieć, co się z nim dzieje i w przyszłości trafniej nazywać swoje stany wewnętrzne. Pamiętaj jednak, że jest to proces, zanim nauczy się w taki sposób komunikować zamiast bić, krzyczeć, czy marudzić.
3. Zadbajmy o specjalny czas
Tak. Bez telefonu, bez bajek, bez gotowania obiadu, bez maili, bez rozmów z partnerem/mężem/żoną/teściową/babcią/przyjaciółką. Kimkolwiek. W tym czasie ważne jest Twoje dziecko. Pozwoli mu to nasycić się Tobą, bo wiesz, że jesteś NAJWAŻNIEJSZĄ osobą w jego życiu, prawda?
4. Nie otwieraj wielu frontów
Jeśli dziecko powtarza zachowania, których nie akceptujesz, to warto skupić się na 1 zachowaniu i podjąć próby jego modyfikacji oraz wypełnienia potrzeby, która stoi za zachowaniem w inny sposób.
5. Skup się na pozytywach
Jak często dziecko bawiło się samo lub zajmowało nauką, a Ty tego nie widziałaś/eś? Zacznij zauważać zachowania pozytywne. Dzięki temu odejdziesz od roli „cerbera rodziny”, która często prowadzi do przeciążenia, bo ileż można zwracać uwagę komuś? Zamiast wytykać błędy, znajdź przynajmniej 3 pozytywne zachowania Twojego dziecka i powiedz mu o tym.
6. Rodzic jako papierek lakmusowy
Przyjrzyj się swoim uczuciom. Pewnie towarzyszy Ci mnóstwo trudnych uczuć, strachu, lęku, poczucia winy, złości, bezsilności. Daj sobie przyzwolenie na nie! I zobacz, jakie potrzeby za nimi stoją. Spróbuj je wypełnić choć trochę. Jeśli Ty nie dajesz rady, to kto ma dać? Musisz zadbać o siebie, żeby dbać o innych. Niestety. Inaczej to nie działa. Zobacz, jak możesz obniżać uczucie strachu i lęku.
7. Wzmacniaj pozytywnie
Kiedy oczekujesz, że dziecko coś zrobi, to ustalaj pewne reguły, które będą Wam sprzyjać tj. najpierw obiad, później deser, albo najpierw sprzątamy, a później się bawimy.
8. Deleguj obowiązki
Czy wszystko musisz robić sama? Z pewnością dzieci mogą Ci pomóc. A jeśli one są za małe, to koniecznie poszukaj wsparcia.
9. Opowiadaj bajki
Serio. Według mnie nie ma fajniejszego sposobu na przedstawienie trudnych sytuacji dzieciom, jak za pomocą historii np. o złości. Czy Twoje dziecko rozumie sytuację z pandemią? Jeśli nie, posłuchajcie wspólnie bajki o Zgrywisi i niebezpiecznym zaklęciu!